czwartek, 19 grudnia 2013

Konie pośpieszno robocze i pogrubione


  Jest to typ koni masywnych ale dobrze kłusujących. Do tego typu należą konie zimnokrwiste o lżejszym pokroju, uszlachetnione o bardziej energicznych chodach oraz rasy powstałe w wyniku krzyżowania miejscowych klaczy, nierzadko tak zwanych mierzynów z importowanymi ogierami zimnokrwistymi.
 POSTIER BRETON -Postier bretoński. Rasa koni wyhodowana we Francji i używana niegdyś do ciągnięcia dyliżansów pocztowych. Bretończycy hodowali dwa typy koni pociągowych :ciężki i lżejszy Postier. Bretoński Postier powstał w XIX w. w wyniku krzyżowania ciężkiego Bretona z rasą Norfolk Roadster oraz Hackney. W 1909r. założono osobną księgę stadną. Charakterystyczne piętno wypalane na lewej stronie szyi to "krzyżyk na daszku". Stosowano również kurtyzowanie ( obcinanie wraz z kręgami ) ogona. Od 1996r. kurtyzowanie jest prawnie zabronione. Te krępe konie o energicznych chodach świetnie spisywały się ciągnąc dyliżanse w trudnym terenie a także w transporcie szybko psujących się ryb i owoców moża oraz jako konie artyleryjskie.
Postier Bretoński

 KLEPPER -Nazwa dzisiaj mało znana. Pierwotnie słowo to oznaczało konia rycerskiego i pochodzi najprawdopodobniej z języka niemieckiego. W XVI w. klepperem nazywano konia niskiej jakości a także człowieka zajmującego się kastrowaniem ogierów. Na terenach Litwy ,Łotwy,Estonii i Finlandii konie pospolite pochodzące od prymitywnych przodków nazywane były właśnie klepperami.
 W roku 1855 szlachta inflancka chcąc udoskonalić miejscowe kleppery założyła na terenie dzisiejszej Estonii stadniny Tori i Avinurme. Z czasem wytworzono w nich rasę dobrze kłusujących o żywym temperamencie koni na pograniczu typu zimno- i gorącokrwistego.
  Założycielem rasy toryjskiej - TORI został importowany w 1894 r. ogier Hetman urodzony w Michałowie u T.Zamoyskiego. Ojciec tego ogiera był po angielskiej rasy Norfolk Roadsterze a matka po ogierze francuskim w typie Huntera. Rasa była udoskonalana - pogrubiana importowanymi ogierami Postier Breton.
  FIŃSKI KLEPPER jest w tym samym typie co TORI ma jednak dużo cięższą głowę. Fiński koń uszlachetniany był Norfolk Roadsterami i końmi zimnokrwistymi sprowadzanymi z Rosji. Księgę stadną założono w 1907 r. Do dzisiaj w tej rasie prowadzona jest selekcja hodowlana na cechy pociągowe a próbą dzielności są wyścigi kłusacze w sulkach.
Tori
Estoński klepper
Fiński klepper

ogier Kirppu jeden z protoplastów rasy fińskiej
 MURAKOZI znane w Polsce MUR-INSULAN ( Mur-nazwa rzeki, insula-wyspa ), na Węgrzech nazywane HEINZE to pochodząca z byłej Jugosławii a hodowana nadal na Węgrzech rasa urodziwych, około 150 cm w kłębie, krępych koni roboczych.Posiadają szlachetną głowę i stosunkowo długą szyję, skośne łopatki oraz żywy aczkolwiek łagodny temperament. Cechuje je odporność na choroby i bardzo dobre wykorzystanie paszy objętościowej. Rasa ta wytworzona została przy udziale rasy Noryckiej.
  Mur-insulany hodowane były również w Polsce, sprowadzone w latach 40-stych XX w. Głównym ośrodkiem hodowlanym było woj. opolskie (Stadnina Prudnik) oraz Pogórze Sudeckie. Wpisywane były do Księgi Stadnej Koni Zimnokrwistych i Pogrubionych ,oznaczane symbolem : m.ins. W 1975 hodowlę państwową zlikwidowano pozostawiając ją w rękach rolników. Niestety mechanizacja i przestawienie się hodowców w latach 80-tych na produkcję ciężkich koni rzeźnych tj. przekrzyżowanie z rasą ardeńską, spowodowała zanik typu Mur-insulana sudeckiego.
ogier Mur-insulan kryjący kiedyś w SO Książ

  KOPCZYK PODLASKI -to typ rodzimego pogrubionego mierzyna powstałego w wyniku krzyżówek Konika Polskiego, koni gorącokrwistych i zimnokrwistych. Protoplastą rasy był ogier o imieniu Kopczyk chodowli chłopskiej. Niestety rasa Kopczyków w wyniku przekrzyżowań zupełnie zanikła w latach 80-tych XX w. Kopczyk był koniem krępym ,140 -150cm wzrostu o masie do 650kg, Nogi miał drobniejszej budowy a chody drobne podobnie jak Konik Polski. Były to konie o nie najlepszej budowie ale bardzo żywotne i odporne,doskonale wykorzystujące paszę, przydatne w małych gospodarstwach.
Kopczyk
 DÖLE ( Gudbransdal) czyli konie z dolin to rasa wyhodowana we wschodniej Norwegii. To silne konie ,dobrze kłusujące. Wysokość w kłębie 145-155cm. Charakterystyczny jest długi grzbiet,krótkie nogi i gęste ,falowane włosie ogona i grzywy oraz szczotki pęcinowe. Dole uszlachetniano w XIXw. ogierem pełnej krwi angielskiej Odin, który występuje obecnie w rodowodach wszystkich koni tej rasy. Dolew krwi angielskiej a później kłusaczej i arabskiej a także kojarzenie krewniacze przyczyniło się do dziedziczenia pobudliwego temperamentu i często trudnego charakteru. Norwescy hodowcy organizują wyścigi kłusacze doli.
Dole (Gudbransdal)
SZWARCWALDZKI LIS (Schwarcwalder Fuchs) inaczej zwany Kasztanowatym Koniem Szwarcwaldzkim. Jest to mały koń zimnokrwisty o masie 500-700kg i wysokości 145-150cm . To rasa bardzo urodziwych i mocnych koni o spokojnym temperamencie. Charakterystyczna jest mała urodziwa głowa z delikatnym pyskiem, mocna i zwięzła budowa ciała oraz stosunkowo małe kopyta ułatwiające pracę na stromiznach. Maść wyłącznie kasztanowata z jasną grzywą a kolor sierści tułowia od jasno -kasztanowatej do prawie czarnej.
 W górach Szwarcwaldu (płd-zach. Niemcy) wymagano od konia gospodarskiego siły, zwinności oraz niewielkich wymagań względem warunków utrzymania dlatego dosyć wcześnie ukształtowała się ta stara rasa. Początków rasy doszukać się można już w średniowieczu a przodkami tych koni były konie noryckie a typ ustalił się w wyniku dolewu krwi ardenów. W 1896r. powstało Szwarcwaldzkie Towarzystwo Hodowli Koni. Na przełomie XIX i XXw. państwowa polityka hodowlana dążyła do zwiększenia kalibru tej rasy stosując "ulepszenia" poprzez dolew krwi ogierów obcych ras zimnokrwistych i zapewne ta wspaniała rasa przestałaby istnieć gdyby nie chłopi ,którzy nadal używali do krycia swych leśnych ogierów mimo urzędowej groźby wysokiej grzywny. Dziś hodowla znajduje się w rękach prywatnych z kilkoma ogierami w państwowym stadzie Marbach. Konie te są dziś cenione i zyskują popularność także w górskiej turystyce.

Szwarcwaldzki Lis

środa, 30 października 2013

piątek, 6 września 2013

STĘPAKI-cieżkie konie pociągowe

  Ciężkie konie pociągowe to konie ras zimnokrwistych. W Wielkiej Brytanii nazywa się je Draught lub Dray od staroangielskiego słowa dragon- ciągnąć, lub też po prostu Heavy -ciężki. W USA stosuje się nazwę Draft a we Francji Trait.

  Są to silne konie o masie ciała około 1000kg, dobrze umięśnione, grubokościste limfatycznej konstytucji o spokojnym temperamencie, cierpliwe i pracowite. Mimo dużej masy ciała są uległe wobec człowieka a ich reakcje rzadko bywają tak gwałtowne jak u koni gorącokrwistych, aczkolwiek należy pamiętać ,że są to zwierzęta obdarzone wielką siłą dlatego osobniki źle wychowane lub pod opieką niedoświadczonej osoby mogą być trudne do poskromienia. Budowa ciała koni pociągowych ma duże znaczenie dla wielkości siły uciągu. Duża, ciężka głowa, krótka i nisko osadzona szyja, strome łopatki, szeroka klatka piersiowa, krótkie kończyny z krótkimi pęcinami, duże kopyta oraz krótki i spadzisty zad to cechy potęgujące siłę uciągu. Także długość tułowia przewyższa wysokość w kłębie a masa przedniej części ciała jest widocznie większa od tylnej.
  Stępaki jako konie zaprzęgowe używane były do prac pociągowych, w rolnictwie -w uprawie na glegach ciężkich oraz wszędzie tam gdzie była potrzeba transportu ciężkich ładunków, powoli i precyzyjnie. Dziś w wielu cywilizowanych krajach są niezastąpioną pomocą w zrywce drzewa. Świetnie sprawdzają się w gospodarstwach ekologicznych i także w rekreacyjnej jeździe bryczką. Oczywiście potrafią pracować w kłusie i poruszają się także galopem ,przy czym ten ostatni jest ciężki i mało efektywny.
   Rasy zimnokrwiste wywodzą się od koni rycerskich ,których zapoczątkowanie hodowli przypisuje się  Królowi Franków Karolowi Wielkiemu (741-814). W IX -XI w. na zasobnych glebach i wilgotnych łąkach w krainie położonej nad Morzem Północnym nazwanej  przez Rzymian Armoryką (dzisiejsza Bretania i Normandia ) rozwinęła się hodowla masywnych, wybujałych koni. Konie normandzkie, bulońskie czy duńskie były onegdaj cenionymi końmi bojowymi-rycerskimi (tzw. Destrier). Koń rycerski rozpowszechnił się w Anglii gdy Wilhelm Zdobywca książę Normandii podbił wyspę i koronował się na jej króla w 1066r. Zatem angielskie rasy Shire i Clydesdale wywodzą się także od koni armorykańskich.
  Konie normandzkie i bulońskie były najbardziej cenionymi wówczas końmi bojowymi. W XVIII w. wykształciła się rasa koni tzw. Brabansonów nazywanych dziś Belgami, która wywarła duży wpływ na światową hodowlę koni zimnokrwistych. Ogiery belgijskie, chociaż w mniejszym stopniu niż ardeńskie, przyczyniły się do powstania polskich koni zimnokrwistych i pogrubionych.
Koń belgijski jest duży ok.170cm wzrostu. Jest wyjątkowo mało urodziwy jednak bardzo pracowity i powściągliwy, uległy. Najczęściej spotyka się umaszczenie dereszowate.
 Do typu stępaków należą również takie stare rasy jak :
 Koń ardeński ,Koń buloński -niezwykle urodziwa rasa i Perszeron (Francja) , Koń jutlandzki a także stara angielska rasa Suffolk Punch.
  Największą i najcięższą rasą koni pociągowych na świecie jest Shire (pol. szajr), wyhodowana w Anglii w połowie XVIII w. Rasa wywodzi się od średniowiecznych koni bojowych nazwanych swego czasu English Black Great Horse. Rasa ta początkowo była nazywana od imienia ogiera założyciela Packington Blind  ,w XIX w. otrzymała jednak nazwę  Księstw Środkowej Anglii gdzie była hodowana (Shires- księstwa, hrabstwa). Rasa ukształtowała się w wyniku krzyżowania ciężkich koni flandryjskich z fryzyjskimi.
Masa ciała koni Shire przekracza 1000kg. Rekordzistą był urodzony w 1846r. koń o imieniu Sampson, miał 2,2m wzrostu w kłębie i ważył 1500kg.
 Nogi Shire są dłuższe niż u innych ras zimnokrwistych a długie,obfite i zawsze białe szczotki całkowicie przykrywają ogromne kopyta. Na raczej wysoko osadzonej szyi bardzo duża głowa. Umaszczenie siwe lub ciemne zawsze z dużą białą odmianą na głowie. Jest to koń silny a jednocześnie elegancki. Do dzisiaj angielskie browary zaprzęgają je do wozów z beczkami w celach reprezentacyjnych.
   W USA ciężkie rasy zimnokrwiste jak Perszerony i Belgi hodowane są z wielkim zamiłowaniem. Używane w rolnictwie ekologicznym oraz w bardzo widowiskowych zawodach w ciągnięciu ciężarów.
  Polski Koń Zimnokrwisty ,wytworzony przy pomocy ogierów głównie ardeńskich, jest rasą posiadającą i siłę i urodę. Kiedyś utrzymywany w wielu regionalnych typach, dziś jednak w swoistej odrębności przetrwał tylko typ sokólski. Koń sokólski ma takie zalety użytkowo zaprzęgowe,że jest stosunkowo mniejszy,o mniej limfatycznej konstytucji, bardziej ruchliwy i odporny od innych zimnokrwistych hodowanych głównie na cechy mięsne.
  Poszukującym szczegółowych informacji dotyczących hodowli koni zimnokrwistych polecam http://konie-z-zimna-krwia.bloog.pl/?smoybbtticaid=611ded
Shire (Szajr)

Clydesdale (Klajdesdal)

Belgijski
Buloński
Perszeron og.Aubin du Logis
Sokólski og.Bryl
Arden                 

czwartek, 5 września 2013

Typy i rasy koni zaprzęgowych.

    Koń od czasów starożytnych służył człowiekowi jako główna siła pociągowa aż do skonstruowania przez Jamesa Watta w 1769r. maszyny parowej. Jednak wynalazek ten wcale nie sprawił , że użyteczność konia zaprzęgowego zmalała, właściwie w wieku XIX kultura użytkowania koni zaprzęgowych i produkcji powozów konnych osiągnęła szczytowy poziom. Natomiast rozpoczęte pod koniec XIX w. prace nad pierwszymi silnikami spalinowymi i w konsekwencji konstruowanie pojazdów benzynowych spowodowały przemiany , poprzez które zaprzęg konny przeszedł do lamusa. Po II Wojnie
Światowej postępująca mechanizacja spowodowała ,że koń zaprzęgowy przestał już być potrzebny i mógł przetrwać w uprzemysłowionym świecie tylko jako hobby.
   Europa jest kolebką hodowli ras koni selekcjonowanych pod względem użyteczności zaprzęgowej. W drugiej połowie XX w. większość ośrodków hodujących konie zaprzęgowe zmuszona była zatem do przestawienia hodowli na produkcję koni ogólnoużytkowych, do sportu lub na produkcję koni mięsnych z przeznaczeniem do konsumpcji. Na szczęście dzięki miłośnikom konia zaprzęgowego i w dużej mierze prywatnym hodowcom. W obecnych czasach obserwuje się wzrost zainteresowania użytkowaniem zaprzęgowym koni w celach rekreacyjnych oraz rozkwit sportu zaprzęgowego a co się z tym wiąże zainteresowanie rasami koni posiadającymi szczególne walory zaprzęgowe.
   W zależności od rodzaju użytkowania zaprzęgowego wyróżnia się kilka typów, grup ras koni i odpowiednio stosowane nazewnictwo:
1. STĘPAKI- konie ciężkie do ciężkich prac pociągowych ,wymagających dużego wysiłku w powolnym  ruchu.
2. POŚPIESZNO ROBOCZE I POGRUBIONE- konie masywne ale dobrze kłusujące.
3. COB- krępy koń półkrwi
 4.MAŁE KONIE ZAPRZĘGOWE- konie w typie dużego krępego kuca.
5.KAROSJERY I PARADIERY- rosłe konie półkrwi do eleganckich zaprzęgów posiadające efektowne chody.
6.LEKKIE KONIE ZAPRZĘGOWE- konie zaprzęgowe zwinne i szybkie.
7.KONIE DO WYŚCIGÓW W SULKACH- kłusaki i inochodźce.
 Postaram się w takiej kolejności opisać każdy typ użytkowy.

sobota, 24 sierpnia 2013

Treptuch- szmaciane karmidło

  Treptuch to taki specjalny szmaciany worek zakładany na głowę konia a służący do karmienia paszą treściwą na postoju.

  Praca konia zaprzęgowego trwa niekiedy wiele godzin dlatego zachodzi potrzeba konia nakarmić na postoju. Koń w zaprzęgu nie może być doprowadzony do żłobu a i karmienie z wiadra nie zdaje egzaminu. Zawieszenie worka z paszą na głowie konia jest najlepszym,najefektywniejszym i stosowanym od stuleci sposobem.
  Jeszcze 20 lat temu ,kiedy gospodarze jeździli zaprzęgami na jarmarki takie szmaciane worki na końskich pyskach były powszechnym widokiem. Dziś używają ich najczęściej dorożkarze i miłośnicy zaprzęgowych rajdów. Sama nazwa -treptuch pochodzi z mowy ludowej i na próżno szukać tego wyrazu w słownikach. Inne określenia tego przedmiotu w języku polskim nie są mi znane. W angielskim języku najczęściej zwie się owo "horse nosebag" lub "feedbag"
  Treptuch jest rzeczą niezwykle praktyczną ,gdyż koń może się posilać nie niepokojony przez innego konia i spokojnie żuć nie rozsypując paszy a po opuszczeniu głowy do ziemi wyjeść całą zawartość. Worek taki nie może być zbyt duży ani też za mały tylko odpowiednio proporcjonalny do głowy konia. Dno treptucha powinno być uszyte z grubej skóry aby nie rozdzierało się gdy koń będzie szorował nim o ziemię.Worek najczęściej uszyty jest z grubego płótna. Dla dobrej wentylacji wszywa się z przodu worka  kawałek skóry z dziurkami lub siatkę nylonową. Należy pamiętać ,że koń musi swobodnie oddychać mając pysk w worku. Szerokość w obwodzie górnej krawędzi worka powinna być na tyle duża aby swobodnie wlatywało do środka powietrze czyli między worek a koński łeb powinna mieścić się pięść czy też dłoń na sztorc. Szerokość ta powinna być zbliżona do obwodu łba konia na poziomie około 10 cm poniżej oczu konia ale nie większa ponieważ koń sięgając dna worka nie powinien nurkować tam oczami ,bo jest to niebezpieczne. Taki szmaciany żłób zapina się na końskiej głowie za pomocą paska na takiej wysokości aby zwisał na tyle nisko żeby pasza nie dotykała końskich chrap a jednocześnie żeby zakrywał pysk konia do takiej wysokości żeby nie wyjmował go z worka.


Treptuch

Treptuch amerykańskiej armii ma dodatkowo wszyty kawałek podziurkowanej skóry dla lepszej wentylacji.
Właściwie założony treptuch.








  Karmidło podwieszane dodatkowym paskiem na szyi jest wersją optymalną. Takie rozwiązanie zapobiega przydeptywaniu worka kopytem a i pojemność jest większa.
Treptuch podwieszany.

Treptuch podwieszany z przewiewnego ,siatkowego tworzywa.


środa, 26 czerwca 2013

KONKURS TRADYCJI POWOŻENIA

  W Stadzie Ogierów Książ w dniach 20 ,21 lipca 2013r. odbędzie się po raz pierwszy w powojennej Polsce   I Konkurs Tradycyjnego Powożenia.
 Takie konkursy organizowane były w Polsce jeszcze przed II wojną. Są one organizowane nadal na całym świecie ,głównie w USA i Europie Zachodniej. Celem konkursów tradycji powożenia jest nie tylko rywalizacja sportowa i sprawdzian wyszkolenia koni ale przede wszystkim promocja tradycyjnego stylu powożenia, prezentacja historycznych zaprzęgów, tradycyjnej uprzęży oraz tradycyjnych pojazdów konnych, eleganckich strojów i obyczajów.
 Głównymi animatorami zawodów w Książu są członkowie Stowarzyszenia Miłośników Powozów i Zaprzęgów. Polscy powożący, którzy od wielu lat uczestniczą i odnoszą sukcesy w takich konkursach za granicą to Marek Doruch oraz Krzysztof Szuster.  Oprócz nich swój udział w konkursie w Książu zapowiedzieli także zawodnicy ze Szwajcarii, Holandii i Niemiec.
 Zachęcam wszystkich miłośników koni i powożenia do przyjazdu na konkurs do Książa i obserwacji jak i uczestnictwa w zawodach. Regulamin zawodów i wszystkie szczegółowe informacje na specjalnej stronie http://www.tradition.com.pl/
  
Wyniki konkursu,tabele i galeria zdjęć również na stronie www.tradition.com.pl

wtorek, 21 maja 2013

Bryczka do renowacjili czyli jak przywraca się dawny blask starym powozom.



    Przywracanie dawnej świetności nadgryzionym zębem czasu starym pojazdom konnym jest wspaniałym, szlachetnym zajęciem. Renowacja starego powozu jednak nie jest zadaniem prostym. Niby kupa drewna i trochę metalu,którą trzeba oczyścić ,wymienić to co się rozlazło i poskładać do kupy. Nie wymaga to wiedzy technicznej takiej jak renowacja starego samochodu ale również potrzeba włożyć w tę czynność wiele wysiłku i "serca". Przedsięwzięciu temu trzeba poświęcić sporo cierpliwości i czasu na czynności związane z oczyszczaniem a jest to mozolne zajęcie szczególnie gdy nie posiada się odpowiednich sprzętów. Wymiana uszkodzonych części, których zwyczajny stolarz czy ślusarz nie jest w stanie zrobić, zmusza do poszukiwań a że w dzisiejszych czasach nie są to towary masowej produkcji  sprowadzać je trzeba od rzemieślników specjalistów. Aby podczas czyszczenia nie zniszczyć drewna  trzeba najpierw dowiedzieć się jak najwięcej o renowacji przedmiotów drewnianych. Nanoszenie podkładów i politury także wymaga wiedzy fachowej. Dobór koloru lakieru i tapicerki wymaga również dobrej orientacji w temacie. Wydawać by się mogło, że wybór koloru zależy od upodobań osobistych właściciela jednak barwa pojazdu tradycyjnego jest ściśle związana z jego typem oraz tradycyjnym stylem z jakiego się ów model wywodzi. Bardzo istotne jest aby kolor nadwozia i podwozia był jak najbliższy oryginalnemu. Staranne odwzorowanie oryginalnego wyglądu jest istotą renowacji i stanowi o wartości przedmiotu a także podlega ocenie w konkursach tradycji powożenia. Szczegółowe opisanie renowacji powozu to materiał na książkę o tym konkretnym temacie i oczywiście takie książki zostały wydane w języku angielskim, niemieckim i pewnie kilku innych ale nie w polskim.
    Niejeden nabywca ,który zakupił okazyjnie starą bryczkę, pomyśli sobie:
-Ja chcę jeździć tą bryczką i nie mam czasu ani pieniędzy na staranne zabiegi renowacyjne. To ma jeździć a nie błyszczeć.
Taki właściciel zapewne z grubsza oskrobie z farby i pomaluje olejną emalią, używając przy tym pędzla ławkowca (co niechybnie będzie się łuszczyć) na "ulubjeny" kolor, wymieni co się da na "pomysłowe" zamienniki. Takie działanie w dużym stopniu obniża wartość pojazdu i nie jest to niestety renowacja a czysta profanacja. Właściciel może sobie wyobrażać, że dokonał dobrej roboty a ludziska będą się cieszyć z przejażdżek i fajno będzie... w ten oto sposób dołączy do grona ignorantów, nie posiadających smaku, liczących na aprobatę i zachwyt ciemnej gawiedzi.
    Wspomnieć należy jeszcze ,że zastępowanie kół drewnianych kołami samochodowymi jest po prostu niewybaczalne a pojazd po takim liftingu nie jest już bryczką tylko raczej pontonem.
    Aby podjąć się samodzielnej renowacji oprócz odpowiedniego instrumentarium potrzebna jest zatem pasja. Jeśli brak takiej cechy to najlepiej oddać pojazd do renowacji w specjalistycznym warsztacie, w którym zrobią to profesjonalnie i perfekcyjnie. Mimo ,że koszt finansowy takiej usługi jest oczywisty i zależny od skali renowacji, daje gwarancję odzyskania pojazdu wysokiej klasy, którego wartość znacznie wzrośnie co przyniesie zysk w razie decyzji o sprzedaży powozu.
    W odróżnieniu od pojazdu nowego, stary odrestaurowany pojazd posiada swoistą historię co stanowi smaczek o bezcennej wartości. Przetrwał zawieruchy i dziejowe przemiany, uczestniczył w perypetiach i rozmaitych przeżyciach w chwilach radosnych oraz dramatach osób, które nim podróżowały. Chociaż sam pojazd milczy na ten temat ma w sobie taką siłę pobudzania ludzkiej wyobraźni. Prowokuje do próby wyobrażeń o tym jak wyglądały takie podróże i jacy byli ci ludzie? Zachęca do tego aby poczuć się retro i tworzyć własną imaginację o minionych czasach.... taki swoisty wehikuł czasu. Doprawdy tylko ludzie o bardzo małych i prostych rozumkach  mogą być obojętni wobec takiego obiektu. Właściciel owego imaginarium ma powód czuć się dumny z jego ocalenia, przedłużenia trwałości na następne dziesięciolecia oraz posiadania a właściwie to on sam staje się częścią historii owego pojazdu.
Ruina powozu.

Rozbieranie na części.

Czyszczenie każdego elementu z osobna.

Pudło nadwozia. Widoczne stare dobrze zachowane elementy i nowe dorobione w miejscach gdzie stare drewno było zbutwiałe i dziurawe.

Oczyszczone elementy wraz z uzupełnionymi nowymi częściami poskładane w pojazd.

Po lakierowaniu i tapicerowaniu efekt końcowy jest oszołamiający .
 _______________________________________________________________________________






________________________________________________________________________________



______________________________________________________________________________




Renowacji tych powozów dokonał Marek Doruch zajmujący się produkcją nowych i renowacją starych powozów. M.DORUCH, ul.SŁOWACKIEGO 8 , 58-230 NIEMCZA tel. 0048/602 154 266 , info@doruch.com.pl, www.doruch.com.pl
Neubau Kutschen, vollige Handarbeit. Restauration von antiken Kutschen.
Brand new construction of carriages , completely hand made . Renovation of antiques carriages.

piątek, 19 kwietnia 2013

Postępowanie w razie wypadku zaprzęgu.

   Bezmyślne zachowanie powożącego i niedostatecznie wyszkolony koń to czynniki zwiększające prawdopodobieństwo wypadku. Doświadczonym i ostrożnym powożącym niestety także może zdarzyć się wypadek, spowodowany przez innego uczestnika ruchu drogowego, nagłą awarię pojazdu lub niefortunny ruch konia- bowiem jak mówi przysłowie " koń ma cztery nogi a też się potyka ". Ta stara rycina doskonale ilustruje takie zdarzenie.

  Powodów takich kryzysowych sytuacji może być wiele. Gdy przydarzy się coś podobnego, zazwyczaj bieg wydarzeń toczy się bardzo szybko, powożący zatem powinien wiedzieć jak zapanować nad sytuacją aby szkody były jak najmniejsze. Przede wszystkim powożący powinien zachować spokój.Świadomie ocenić sytuację.Pomyśleć co może zrobić? Co może jeszcze pójść źle i jak temu zapobiec? Musi działać szybko aby nie pogorszyć sytuacji. Oprócz opieki nad koniem czy końmi musi także mieć na uwadze bezpieczeństwo ludzi uwikłanych w daną sytuację. Niezastąpiony jest kompetentny pomocnik ,który przytrzyma i uspokoi konia. W przypadku gdy przewróci się koń i wystąpiły czynniki uniemożliwiające mu bezpieczne podniesienie się, należy szybko podjąć działania,które zapobiegną szarpaniu się i poranieniu zwierzęcia. W tym celu osoba silniejsza- pomocnik lub powożący musi przytrzymać głowę konia i uklęknąć- przysiąść na jego szyi, aby nie wstawał do momentu wyprzęgnięcia. W tym czasie druga osoba musi szybko ale bardzo ostrożnie uwolnić konia od pojazdu. Należy najpierw odpiąć pasy pociągowe, następnie rozpiąć podbrzusze kandekla i dostępną klamrę dyszlową oraz dostępną klamrę natylnika. W zaprzęgu parokonnym jest trudniej bezpiecznie wyprzęgnąć leżącego konia i może to wymagać pomocy trzeciej osoby. Leżącemu koniowi parowemu trzeba najpierw poluzować naszelnik, następnie odpiąć pasy pociągowe i odpiąć naszelnik. Jeśli pasy pociągowe lub inne części uprzęży są zbyt napięte lub niedostępne, co uniemożliwia bezpieczne uwolnienie konia, należy odciąć je nożem. Najważniejsza jest pomoc zwierzęciu a zniszczone części uprzęży można wymienić na nowe.
  Postronnym ludziom ,którzy chcą pomagać i doradzać przy koniu trzeba stanowczo kazać się odsunąć ponieważ niepotrzebnie straszą oni konia, co pogarsza sytuację. Należy zachować spokój, nie panikować i nie krzyczeć. Ludziom chętnym do pomocy mówi się jaką ewentualnie pomoc chce się otrzymać (wezwanie policji, pogotowia...) Gdy sytuacja jest opanowana i ludziom uczestniczącym w zdarzeniu nic nie zagraża trzeba zająć się koniem.
  Koń ,który nie może wstać lub ma poważne obrażenia wymaga wezwania weterynarza. Jeśli koń wstał sam trzeba go uspokoić, dokładnie obejrzeć całe jego ciało i przeprowadzić w celu sprawdzenia czy nie kuleje. Koń z kontuzją musi wrócić do domu w przyczepie. Jeśli upadek miał miejsce na elastycznym podłożu i koń nie ucierpiał fizycznie, zachowuje spokój a pojazd nie został uszkodzony można spróbować znów zaprzęgnąć go do bryczki i wrócić do domu. Konia z niewielkimi obrażeniami lub mocno zestresowanego można odprowadzić w ręku do domu lub najbliższej znajomej stajni.
 Wyjeżdżając bryczką poza własną zagrodę trzeba zawsze mieć przy sobie telefon, ostry nóż oraz warto mieć kawałek linki, środek odkażający i bandaż.
  Poruszając się po drogach publicznych najlepiej  unikać tych o natężonym ruchu. Pojazd konny jest uznawany za pojazd wolnobieżny czyli "zawalidroga" utrudniający ruch innych pojazdów. Oczywistym jest ,że wielu uczestników ruchu drogowego się tak bardzo śpieszy, że ich działania wyprzedzają ich myśli a bywają i tacy niezdolni do racjonalnego myślenia, więc lepiej usuwać się takim z drogi, bo w razie jakiejś kolizji czy wypadku, wina zwalana jest na "zawalidrogę i głupie zwierzę". Niestety w kraju nad Wisłą często spotyka się kierowców ,których kultura uczestnictwa w ruchu drogowym oraz wyobraźnia umiejscowione są w bardzo ciemnym zakątku pewnej tylnej części ciała. Na gminnych drogach o lepszej nawierzchni ,nie pilnowanych przez drogówkę trzeba również uważać, niestety tam też lubią się rozpędzać młodzieńcy na wyścigowych motocyklach. U tych zaś osobników mózg pełni jedynie rolę balastu.....

czwartek, 18 kwietnia 2013

Wyjazdy bryczką i poruszanie się pojazdem konnym po drogach publicznych.

   Aby jeździć bryczką na przejażdżki po polach, leśnych duktach czy po drogach publicznych wymagany jest koń spokojny, dobrze ułożony, obeznany z ruchem ulicznym i obcym otoczeniem, bo koń spokojny na własnym podwórku może zachowywać się zupełnie inaczej w nieznanym otoczeniu.Musi być ubrany w mocną zadbaną i dobrze dopasowaną uprząż. Koń aby był posłuszny musi czuć się komfortowo a jeśli nie jest posłuszny -nie jest też bezpieczny.  Pojazd musi mieć odpowiednią, bezpieczną konstrukcję, być właściwie dopasowany do konia i w pełni sprawny technicznie Równie ważny jest powożący posiadający odpowiednio wysokie umiejętności. George Fleming w książce wydanej w 1886r. pod tytułem " The Practical Horse Keeper ", napisał: " Powożący powinien mieć następujące cechy: zwinne ręce, bystre oczy, zimną głowę (opanowanie), odwagę, cierpliwość i dobrą znajomość natury konia, co jest warunkiem niezbędnym do kierowania i opanowania niepokornych koni." Jeśli w dziewiętnastym stuleciu, gdzie kolej parowa i pojazdy konne były głównym środkiem transportu, powożący musiał posiadać takie szczególne cechy, to na dzisiejszych drogach, pełnych szybko jadących samochodów, ryczących ciężarówek, wyskakujących znienacka kładów i szaleńców na szybkich motocyklach... dzisiejszy powożący musi być doprawdy wyjątkowo wprawny i uważny aby jego zaprzęg bezpiecznie poruszał się po drogach. Powożący powinien równie uważnie pilnować koni jadąc trasą, którą konie dobrze znają ponieważ często koń zapamiętując inną drogę do domu lub znanego mu miejsca może nagle sam skręcić w tę drogę - jest to bardzo niebezpieczne zachowanie konia i spowodować może kolizję z innym pojazdem wyprzedzającym lub jadącym z naprzeciwka.
  W Polsce według ustawy " Prawo o ruchu drogowym " Art.87. p.3 , stan prawny ustawy z 19 stycznia 2013r., nie wymaga się uprawnienia do kierowania pojazdem zaprzęgowym od osoby, która ukończyła 18 lat. Osoba, która nie ma 18 lat ale ukończyła już 17 lat może kierować pojazdem zaprzęgowym jeśli posiada prawo jazdy, kartę rowerową lub motorowerową.
  Powożący musi przestrzegać przepisów ruchu drogowego i dostosowywać się do znaków drogowych oraz odpowiednio wcześnie informować innych uczestników ruchu o zamierzonym manewrze za pomocą sygnałów dawanych ręką i batem. Nie wolno powozić po spożyciu alkoholu- w tej kwestii powożącego obowiązuje takie samo prawo jak kierowców samochodów.
1.zmiana kierunku w lewo 2.zmiana kierunku w prawo 3.zatrzymanie 4. jazda na wprost


  Pojazd konny poruszający się po drogach publicznych musi być zaopatrzony w dwa czerwone szkła odblaskowe umieszczone z tyłu pojazdu, po lewej i prawej stronie w widocznym miejscu oraz dwa bezbarwne szkła odblaskowe umieszczone z przodu pojazdu. Można także umieścić na tylnej części pojazdu trójkąt ostrzegawczy. W warunkach niedostatecznej widoczności w ciągu dnia i w czasie jazdy po zmroku pojazd musi być oświetlony latarniami świecowymi lub bateryjnymi.
  Sanie poruszające się po drogach publicznych, oprócz odblasków, według przepisów muszą być zaopatrzone w dzwonki ostrzegające- tak zwane janczary przypinane koniom do uprzęży.
  Pojazd konny, jako wolno poruszający się, według przepisów powinien jechać jak najbliżej pobocza a na drodze wielopasmowej najwolniejszym prawym pasem, zmieniając pas tylko wówczas jeśli wymagają tego znaki dotyczące podjęcia danego kierunku na najbliższym skrzyżowaniu. Na drodze nie może jechać więcej niż 5 pojazdów zaprzęgowych jeden za drugim, a odległość między nimi powinna wynosić co najmniej 3 metry. Między grupami pojazdów zaprzęgowych powinien być odstęp co najmniej 200 metrów.
  Zasady dotyczące ciężaru jaki może ciągnąć koń są następujące:
  -Na drogach utwardzonych w płaskim terenie jeden koń może ciągnąć ładunek nie przekraczający trzykrotnej jego wagi.
  -Na drogach nie utwardzonych w płaskim terenie jeden koń może ciągnąć ładunek nie przekraczający dwukrotnej jego wagi.
  -W terenie pagórkowatym maksymalny ciężar jaki może ciągnąć jeden koń nie może przekraczać ciężaru jego własnej wagi.
  Każdy właściciel konia powinien znać jego przybliżoną wagę w kg, jest to potrzebne przy ustalaniu dawek leków, porcji paszy jak i właściwym określeniu sprawności użytkowej konia. Konia waży się na wadze pomostowej. Jeśli nie ma się możliwości zważenia konia określa się jego wagę w przybliżeniu biorąc pod uwagę jego wzrost, objętość klatki piersiowej oraz masywność i porównując ze średnią masą ciała koni tej samej rasy. Oprócz ciężaru ciała konia na wielkość siły uciągu ma wpływ jego kondycja i format ciała. Konie u których długość tułowia jest większa niż wysokość w kłębie mają większą siłę pociągową ,natomiast konie wysokonożne nadają się tylko do lekkich zaprzęgów.
  Jeżeli koń ciągnie pod górkę ciężar przekraczający jego własną wagę, powożący musi pilnować aby koń nie zatrzymał się w trakcie podjazdu ponieważ ponowne ruszenie z ciężarem pod górkę może spowodować poważną kontuzję konia.
   Po drogach zaprzęg może się poruszać tylko stępem i kłusem. Galop jest chodem zarezerwowanym wyłącznie do jazdy sportowej w terenie. Tempo należy dostosować do  kondycji konia, nawierzchni, ukształtowania terenu oraz temperatury powietrza -podczas upału należy oszczędzać siły konia. Jazdę zaczyna się rozgrzewką co najmniej 10 minut stępa. Na płaskim terenie przy dobrej kondycji konia regularnie zmienia się tempo -po 15 minutach kłusa przechodzi się do co najmniej 5 minut stępa. Z górki i pod górkę należy zawsze jechać stępa. Na koniec trasy koń powinien iść co najmniej 10 minut stępa aby miał czas ostygnąć i obniżyć tętno. Do dłuższej przejażdżki koń musi być odpowiednio wcześniej przygotowany kondycyjnie !
 Koń o dobrej kondycji może ciągnąć bryczkę w średnim tempie 9 - 13 kilometrów na godzinę. Krótszą podróż można przebyć w szybszym tempie. Podczas dłuższej podróży należy tempo odpowiednio zwolnić aby koń zachował odpowiedni zapas siły. Każdy powożący powinien znać możliwości swojego konia i potrafić świadomie ocenić oznaki jego zmęczenia. Podczas długiej trasy trzeba robić postoje aby umożliwić koniowi regenerację siły. Przed planowanym postojem koń powinien iść stępem 10 min. Wody można koniowi dać dopiero jak pot na szyi wyschnie -nie wcześniej niż 30 minut po zatrzymaniu! Gdy podróż trwa dłużej niż 4 godziny, koń powinien na postoju dostać małą porcję paszy, zawsze w kolejności po napojeniu! (pasza treściwa- obrok popita wodą pęcznieje w żołądku i może spowodować śmierć konia). Koń jest zwierzęciem o stosunkowo małym żołądku przystosowanym do pobierania pokarmu kilka razy na dobę. Praca i ruch z pustym żołądkiem powoduje rozlewanie się kwasów żołądkowych i prowadzi do bolesnych owrzodzeń. Praca z całkowicie wypełnionym żołądkiem także stwarza zagrożenie zdrowia konia. Przyjmuje się że koń może być zaprzęgany po około półtorej godziny od zjedzenia normalnego posiłku z paszy objętościowej.
   Wybierając się na przejażdżkę należy sprawdzić prognozę pogody aby nagła jej zmiana nie zaskoczyła zaprzęgu w trasie. Zaprzęgiem warto zawsze jeździć w towarzystwie, a druga osoba obeznana z końmi jest zawsze bardzo pomocna, bo może wyniknąć wiele sytuacji ,w których bez pomocy tak zwanego luzaka, powożący nie jest w stanie poradzić sobie sam. Pomoc luzaka jest niezbędna w razie jakiegoś nieszczęśliwego zdarzenia ale także w sytuacjach prozaicznych- kiedy się odepnie lub urwie część uprzęży lub pojazdu albo zaprzęg znajduje się na skrzyżowaniu gdzie budynki ograniczają widoczność, siedzącemu przecież za koniem powożącemu. Luzak może zawsze wysiąść, wyjść przed konia i sprawdzić możliwość bezpiecznego przejazdu przez skrzyżowanie. Aby zachować bezpieczeństwo trzeba przestrzegać zasady - powożący wsiada do pojazdu pierwszy, następnie pasażerowie i wysiada ostatni! Powożący nie opuszcza pojazdu dopóki luzak nie przytrzyma konia za pysk i powożący nie zaciągnie hamulca.
  W bryczce warto wozić skrzynkę zaopatrzoną w przedmioty, które przydadzą się w razie jakiejś awarii np. kawałek linki, kantar, uwiąz, zapasowy lejc, karabińczyk strażacki, klucz francuski, nawet apteczkę  czy narzędzia do konia podkutego ,który na dłuższej trasie może mieć problem z oderwaną podkową. Przy sobie warto mieć ostry nóż i telefon komórkowy.